Potężna dawka emocji - Remigiusz Mróz „Behawiorysta”

Remigiusz Mróz to bez wątpienia typowy autor nowego pokolenia. Nawet ten, kto jeszcze nie sięgnął po żadną z pozycji niezwykle płodnego pisarza, słyszał o nim choć w przelocie. Intensywnie udziela się w mediach społecznościowych, garściami czerpiąc z mainstreamu, ale i wysublimowanie grając klasyką. O ile jednak częstotliwość wydawanych przez Mroza książek potrafi spędzić sen z powiek niejednemu koledze po fachu, o tyle ich jakość staje się niekiedy kwestią sporną wśród czytelników, nawet tych najwierniejszych. Dziś postaram się więc rzucić nieco więcej światła na jedną z tych, które mnie osobiście zachwyciły najbardziej.

Kim jest tytułowy behawiorysta?

Jeśli ktoś kiedykolwiek zastanawiał się nad fenomenem ludzkich odruchów i pozornie nieistotnych zachowań, „Behawiorysta” z pewnością go uszczęśliwi. Pierwsza książka z serii o genialnym Gerardzie Edlingu odpowiada bowiem na wiele niezadanych pytań i robi to w sposób niezwykle przystępny czytelnikowi. Ile prawdy można wyczytać w spojrzeniu? O czym świadczy nieznaczne uniesienie brody; co może się kryć pod oszczędną, szczątkową wręcz gestykulacją? Podczas lektury niejednokrotnie łapałam samą siebie na kompletnej nieznajomości meandrów tak niezwykłej dziedziny nauki, jaką jest kinezyka.

Główny protagonista, wspomniany wyżej Gerard Edling, to były prokurator –  czarna owca wymiaru sprawiedliwości, wydalona przed laty ze służby. Poznajemy go w momencie, gdy jego przeszłość schodzi na drugi plan w obliczu tragedii rozgrywającej się na oczach milionów widzów – internetowej transmisji „Koncertu Krwi”, prowadzonej przez zamaskowanego porywacza zabarykadowanego w przedszkolu. I, jak nietrudno się domyślić, stanowi to dopiero preludium jego krwawej symfonii.

Co w przedstawionej historii wciąga najbardziej

Co w przedstawionej historii wciąga najbardziej?

Remigiusz Mróz, w nawiązaniu do tematu swojej książki, również steruje opowieścią jak wytrawny kompozytor. Pokazuje nam wiele z głównej sceny, gdzie razem z bohaterami próbujemy domyślać się znaczeń i ukrytych faktów. Z drugiej strony pozwala nam od czasu do czasu zerknąć za kurtynę, nawet, jeśli to tylko krótkie spojrzenie przez dziurkę od klucza. Wywołanie w czytelniku podobnych odczuć nie byłoby możliwe, gdyby nie wyraziste, mocno zbudowane postacie. Już sam choćby Gerard stanowi łakomy kąsek. Posiada cechy, których zazwyczaj nie darzy się sympatią. Wyniosły koneser czerwonego wina, usztywniony przez konwenanse i natrętną wręcz skłonność do poprawiania błędów językowych, nie wzbudza zaufania, ale w zamian intryguje. I nic nie jesteśmy w stanie na to poradzić.

Jeśli nie masz czasu, sięgnij po audiobooka!

Literackie słuchowiska cieszą się coraz większym powodzeniem na rynku wydawniczym. Audiobooki to bardzo lekka i przystępna forma zapoznania się z twórczością ulubionych autorów; można sięgnąć po nią nawet podczas jazdy samochodem czy w trakcie wykonywania domowych obowiązków. Wyższość tej formy czytelnictwa nad papierowym czy nawet ebookowym wydaniem docenią zwłaszcza ludzie zabiegani. Oszczędność czasu jest dla nich często na wagę złota, a w tym wypadku otrzymują jej całkiem sporo.

„Behawiorystę” w wersji audiobooka polecam zwłaszcza poprzez platformę Storytel. Twórcy platformy umożliwiają użytkownikowi dostęp do tysięcy tytułów, od kryminałów po poradniki czy literaturę faktu. Nie bez znaczenia jest również to, że Storytel współpracuje z wybitnymi postaciami polskiej sceny, więc z dużą dozą prawdopodobieństwa możemy trafić na prawdziwe dźwiękowe smaczki. W przypadku „Behawiorysty” głosu użycza Robert Jarociński. Jego ciepła, zmysłowa barwa powoduje, że podczas słuchania sama przez chwilę poczułam się jak na deskach teatru.

Storytel

Za ile ta przyjemność? Cóż, Storytel działa podobnie jak inne serwisy udostępniające komercyjne treści, a zasady są bardzo przejrzyste. Miesięczny abonament stanowi równowartość przeciętnej książki w papierowym wydaniu, więc po raz kolejny oszczędność wydaje się tu rzeczą oczywistą. Dodatkowo, pierwsze 14 dni dostajemy od serwisu zupełnie za darmo. Warto zatem wypróbować tę możliwość na sobie i już dzisiaj sięgnąć po ulubione tytuły.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here